-Pobawmy się więc. - odparł basior. -Kilkadziesiąt mil stąd jest las. Udajmy się tam, a na miejscu wszystko Ci wytłumaczę.
Wadera wzruszyła ramionami, a następnie kiwnęła głową. Po wyjściu na zewnątrz Karwela popatrzyła w niebo, po czym wróciła się do kryjówki. Wyjęła ze skrzyni kurtkę, którą następnie zarzuciła na plecy i dopiero była gotowa do podróży. Para wilków coraz bardziej oddalała się od źródeł. Dochodziła godzina 17. Na dworze zaczęło się robić coraz ciemniej i chłodniej. Niebo było pokryte śnieżnymi chmurami, a po całym dystrykcie rozprzestrzeniała się mgła. Powoli zanosiło się na śnieżycę. Około godziny 18 dotarli do lasu Darminasa.
-Więc co tutaj robimy? -zapytała Karwela.
-Zapolujemy na zające. Każdy pójdzie w swoją stronę i spotkamy się tutaj o ósmej rano. Jeżeli upolujesz więcej niż ja, to sprzedam ci kolczyki za 100 łusek. Jeżeli nie, to kupisz za 200. Zgoda?
-Zgoda. Szykuj się na przegraną.
Wadera uśmiechnęła się, po czym poszła w stronę zachodniej części lasu. Antoni postanowił pójść na zachód. Czas mijał, a zwierząt ni widu, ni słychu. Dodatkowo las opanowała całkowita ciemność.
-Prędzej zrobię salto w tył, niż znajdę nory w nocy, to był głupi pomysł przychodzić tak późno -pomyślał basior. Będzie musiał wyostrzyć zmysły, żeby zdobyć jakiekolwiek punkty.
Mijały kolejne minuty, a z nieba zaczął pruszyć śnieg. Białowłosy wyostrzył wzrok i zaczął szukać jakiegoś schronienia na pewien czas. Temperatura nie była zbyt niska, a śniegu zbyt wiele, ale pogoda w dystryktach lubi zaskakiwać i w każdej chwili mogła się pogorszyć, a lekkie opady mogły stać się śnieżycą. Mimo grubego i długiego futra Valderijskich wilków hardkorowe temperatury mogą być groźne nawet dla nich, a co dopiero dla mieszańców i innych ras. Po krótkich poszukiwaniach basior znalazł małą jaskinię w skale porośniętej przez zimowy mech. Wszedł do niej i rozpalił prowizoryczne ognisko. Postanowił poczekać i zobaczyć co będzie dalej z pogodą i dopiero przy poprawie kontynuować polowanie. Miał tylko nadzieję, że Karwela w razie czego również znajdzie schronienie.
<Karwielo?>
Słowa: 318 = 20 łusek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz