,,Nie myśl o swoich zmartwieniach, uśmiechnij się! Nie ważne jak zły będzie ten dzień, świat jest piękny z odpowiedniej perspektywy!"
Imię: Moje imię to Hauro, bardzo je lubię i nigdy bym go nie zmienił, przyjaciele mogą mówić do mnie Haur lub Hauruś.
Ród: Pochodzę z mało znanego, rodu Petru
Wiek: Mam 5 Lat, nie jestem już dzieckiem, ale mocno stary też nie jestem.
Płeć: Basior♂
Rasa: Jestem Lerdisem, co od razu widać. Moja Matka i Ojciec też byli Lerdisami.
Stan: Mieszkaniec
Stanowisko: Treser
Upomnienia: 0
Charakter: Hauro to energiczny, wesoły młody wilk, który lubi towarzystwo innych. Przez większość czasu wydaje się być dziecinny i raczej zwracający na siebie uwagę, choć ma swoje mądre i dojrzałe chwile. Pomimo tego, że nie chce walczyć, chce chronić wszystkich przed niebezpieczeństwem. Może łatwo rozpoznać, co dzieje się z daną osobą, a nawet ma dalekowzroczność. Wydaje się również, że wie więcej niż jest w stanie powiedzieć i może z tego powodu wydawać się kłamliwym. Jednak w rzeczywistości czeka na odpowiedni czas, aby powiedzieć rzeczy, ponieważ nie może łatwo pokazać lub wyrazić tego innym, biorąc pod uwagę okoliczności. Basior potrafi być bardzo sympatyczny i czasami próbuje przełamać kłótnie innych. Szczególnie uwielbia zwierzęta i książki. Kocha się bawić i imprezować, zawsze ma w zanadrzu świetne żarty.
Wygląd: Jestem naprawdę duży, mam 93 cm w kłębie. Nie mam zbyt wyrobionych mięśni, moja sylwetka jest szczupła i żylasta, ale też zwinna. Mam krótkie futro, w szarym kolorze. Mam białą dupę, lewą tylną łapę, pysk, szyję i brzuch. Nie mam normalnego, wilczego ogona, mój ogon jest długi (Prawie półtora metra!) i zielony, pokryty łuskami. Czyli w skrócie jaszczurzy. Moje przednie łapy są chude, takie jakby ptasie. Z przodu mam dwa palce, zakończone ostrymi szponami, a z tyłu jeden, też zakończony szponem. Mój pysk jest średniej długości, a moje oczy mają kolor zielony. Mam również porożę jelenia. Ma ono 57 cm. Mam bliznę na nosie i na lewym oku, ale to wyjaśnię gdzie indziej. Nosze… mnóstwo błyskotek. W futro mam wplątane kolorowe piórka, a na porożu mam porozwieszane złote łańcuszki i złote obręcze. Na łańcuszkach, które noszę również na łapach i ogonie, są kryształki. Przy każdej łapie noszę po dwa dzwoneczki, więc wiadomo kiedy idę. Mam też trzy obręcze na prawej przedniej łapie, jedną na lewej przedniej, jedną na prawej tylnej i dwie na ogonie. Nigdy nie zdejmuję swojej biżuterii.
Żywioł: Myśli, Zwierzęta, Cień
Moce:
- Telekineza - Umiem dowolnie podnosić i przesuwać przedmioty za pomocą umysłu
- Kõne - Umiem się porozumieć z wybraną istotą (inną niż wilk).
- Niitmine - Potrafię wytworzyć wilczy cień. Jest on bardzo pomocny w trudnych chwilach. Walczy za mnie, więc mogę uciekać. Umie dowolnie zmieniać swoje rozmiary. Znika po 10 minutach, jednak może to trwać krócej. Używam tej mocy bardzo rzadko, gdyż jest strasznie męcząca.
- Raz dziennie widzę kilkusekundowe przebłyski przyszłości, odległość czasu jest losowa i nie mogę tego kontrolować.
Świetnie się wspina, nie tylko po skałach, ale dzięki ptasim kończynom również po drzewach.
Rodzina:
Matka: Moją matką jest Lasuchita, jest ona Lerdisem. Ciągle żyje, jednak nie w Królestwie. Odeszła razem z moją dawną Watahą.
Ojciec: Moim ojcem jest Charles, jest on Lerdisem. Ciągle żyje, jednak nie w Królestwie. Odszedł razem z moją dawną Watahą.
Partnerstwo z: -
Potomstwo: -
Miejsce Zamieszkania: Mieszkam w małym, acz przytulnym mieszkaniu niedaleko świątyni. Jest ono dwupiętrowe. Na dole jest moja sypialnia i salon, a na górze… Mój azyl. Gdy wchodzi się do mojego domku, jest się w salonie. Jest on nieduży, pomieści maksymalnie 10 wilków. Jest tam kanapa i dwa fotele, są one koloru beżowego. Na ścianach są obrazy, przedstawiające naturę. Pomiędzy fotelami jest ceglany kominek, a na środku stolik. Po dwóch stronach drzwi, są okna, widać z nich ulicę. Przed drzwiami jest wycieraczka z napisem: ,,Zapraszam!’’. Pod schodami jest wejście do mojej sypialni. Przy oknie mam łóżko, a okno jest naprzeciwko drzwi. Obok łóżka mam szafkę nocną. Mam też małą szafeczkę na futra a obok lustro. Gdy wejdzie się na górę zobaczy się…. bibliotekę. Jest to spory pokoik, na od góry do dołu, na wszystkich ścianach stoją szafki z książkami. Panuje tam porządek. Na środku pokoju stoi moje biurko. Jest na nim kałamarz z piórem i książki potrzebne do mojej pracy. W biurku są zapiski na temat tresowania zwierząt. Za mną jest okno. Za domkiem mam plac przystosowany do tresury zwierząt.
Patron: Nemphir
Umiejętności:
Intelekt: 25 | Siła: 15 | Zwinność: 15 | Szybkość: 20 | Latanie: 0 | Pływanie: 0 | Magia: 20 | Wzrok: 10 | Węch: 10 | Słuch: 10 |
Historia: Urodziłem
się w małej, wędrownej watasze, zwanej Watahą Słońca. Byłem
wychowywany, nie tylko przez swoją matkę, ale również przez inne wadery z
watahy. Gdy skończyłem rok, zacząłem moje szkolenie. Uczyli mnie jak
walczyć, polować i przetrwać. Nie przepadałem za treningami, wolałem
czytać książki zakupione od wędrownych kupców i spędzać czas z
niegroźnymi zwierzątkami. W wieku 2,3 lat odkryłem swoją pierwszą
umiejętność, Kõne, gdy szedłem za jakimś zającem, powiedziałem, żeby nie
uciekał, a ten się zatrzymał. Zacząłem z nim konwersację, ale po chwili
uciekł. Uradowany swoim odkryciem, popędziłem do Wilczej Mamy. Była tak
samo zachwycona jak ja. Była to moc po dziadku. Następna moc nie
pojawiała się dość długo. Gdy skończyłem 3 lata, zobaczyłem, jak zajadam
ryby. Zignorowałem to. Gdy nadszedł czas kolacji. Powiedziałem, że
widziałem jak jemy ryby. I naprawdę na kolację były ryby! Okazało się,
że była to kolejna moc. Przez następny rok nic się nie działo. Gdy
miałem 4 lata, przechodziliśmy blisko granicy z Królestwem Północy.
Akurat przechodziła tamtędy grupa zwiadowców. Ten najmłodszy rzucił się
na mnie i zaczął mnie atakować, trójka pozostałych rzuciła się na resztę
watahy. Tylko jedna wilczyca próbowała ich powstrzymać. Gdy myślałem o
tym, co się teraz z nami stanie, ucisk zniknął. Otworzyłem oczy i
zobaczyłem wielkiego cienistego wilka. Krążył on wokół mojej watahy i
nie dopuszczał zwiadowców do nich. Zrobiło mi się słabo. Kręciło mi się w
głowie i wszystko mnie bolało. Po chwili straciłem przytomność.
Obudziłem się chyba… w jakieś klinice. Wilcza Mama była uradowana moim
wybudzeniem. Byłem ciekaw gdzie jestem, jedna z pielęgniarek,
wytłumaczyła mi wszystko. Kilka dni po wybudzeniu, moja wataha chciała
ruszać. Ja chciałem tu zostać. Nikt mnie nie namawiał. Pożegnałem się i
ruszyli w dalszą drogę. Powiedzieli mi, że muszę przejść Próbę Śniegu i
wytłumaczyli co to jest. Za kilka dni zaczęła się. Na szczęście udało mi
się ją przejść. Mijały miesiące, a ja zadomowiłem się w Królestwie i
zostałem Treserem.
Inne:
- Nie przeszkadza mi dzwonienie moich dzwonków
- Uwielbiam przebywać ze zwierzętami
- Uwielbiam wszystkie gatunki książek od romansów po encyklopedię
- Nie przepadam za kąpielami w zimnej wodzie
Autor: 🐲🐉Smoczek aka Wiosenka 🐉🐲#6927
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz