raevei |
Nie wiń mnie za coś, czego nie rozumiem, dopóki tego nie zrozumiem.
Imię: Ilya
Ród: Bezrodowy
Wiek: 6 lat 6 miesięcy
Płeć: Basior
Rasa: Zerdin
po matce nieznanej rasy i ojcu Zerdin
Stan: Mieszkaniec
Stanowisko: Wojownik lądowy
Charakter: Tajemnicza iskierka w na pozór bystrym spojrzeniu zdradza istnienie nowo uknutej intrygi zapowiadającej nadejście końca wilczych rówieśników. Analizuje i obserwuje, wszystko zdaje się dla niego otwartą księgą, z której wyczyta każdą informację, a najważniejsze z nich zapamięta i wykorzysta w złych celach. – Taki obraz Ilyi byłby ziszczeniem najskrytszych marzeń jego ojca względem ułomnego syna.
Rzeczywistość jest zupełnie inna. Fakt, ten dziwny błysk w jego oku nie zwiastuje niczego dobrego i lepiej brać nogi za pas. Prawdopodobnie wpadł na coś szalonego i zanim przemyśli, czy faktycznie powinien to zrobić... Będzie po wszystkim. Ilya jest basiorem o niskim poziomie inteligencji, chociaż bardziej pasuje do niego stwierdzenie, że zamiast kierować się rozumem i zdrowym rozsądkiem, rządzą nim instynkty i dostarczone w danej chwili bodźce.
Działa pod wpływem impulsów, a podejmowane przez niego decyzje często wymagają większych ofiar i poświęcenia, niż potrzeba. Jest nieprzewidywalny, nigdy nie postępuje według ustalonych wzorców, czy schematów, wyjątki stanowią ściśle określone rozkazy od przełożonych, których, szczerze mówiąc, nie cierpi. Posłuszeństwo nie jest jego mocną stroną, jednakże z latami praktyk i ćwiczeń podporządkowywania się wychodzi mu to coraz częściej. Rzadziej zdarza mu się buntować przeciw prawu czy władzy.
Igranie z nim to jak zabawa granatem. Rozmowa z nim to symboliczne ściągnięcie zawleczki, dalsze integracje to jak rzut pociskiem lub jego przejęcie. Nie wiesz, kiedy wybuchnie, ale spodziewasz się, że jeśli już to zrobi, będzie stanowić zagrożenie dla wszystkiego, co znajduje się w jego otoczeniu. To jednak nie oznacza, że Ilya jest wilkiem niebezpiecznym dla społeczeństwa. Jeśli potrafisz się z nim obchodzić, nikomu nie wyrządzi krzywdy.
Zawsze na posterunku, nigdy nie traci czujności. Ataki z zaskoczenia nie robią na nim większego wrażenia, ponieważ zawsze jest na nie gotowy. Sam jednak króluje w niespodziewanych akcjach. Zdarza mu się zadziwiać samego siebie, bo właśnie w takich chwilach najczęściej odkrywa, do czego jest zdolny, a jak każdy dzielny zuch dąży do poznania swoich granic, a następnie ich przekroczenia.
Wobec wszystkich bywa neutralny, do momentu pierwszej wymiany zdania lub zaprezentowania swoich intencji względem niego. Pomimo wybuchowej natury, sam z siebie nigdy nie zaczyna od agresji. Wbrew pozorom szanuje innych i jest naprawdę uprzejmy. Co dziwne, basior nie potrzebuje innych do swojego życia, jednak gdy przyjdzie mu pomyśleć, że kiedyś może zostać zupełnie sam, przepełnia go uczucie obawy i strachu przed wieczną, przymusową samotnością. Ilya jednak mimo wszystko jest wilkiem mało towarzyskim. Wygląda, jakby trzymał się z boku i nie szukał atencji w towarzystwie. Głosu w tłumie nie zabiera, bo nigdy nie ma niczego „mądrego” do powiedzenia.
Ma jednak uroczą i dość niewinną część swojej osobowości. Cieszy się z byle czego, ukazując przy tym swój przemiły uśmiech, może tylko w małym stopniu podobny do tego od obłąkańca. Nie mówi też za wiele, a jego wypowiedzi to zazwyczaj zaledwie kilka prostych zdań, co odrobinę przybliża go do szczeniaka, który nie umie jeszcze mówić. Jest również aż zabawnie szczery, niezależnie od sytuacji, mówi to, co sądzi i nie zataja prawdy. No, to wcale nie tak, że basior nie umie kłamać, o nie, nie, nie... Hah.
Wygląd: Wśród zwierzęcych pobratymców wyróżnia się nietuzinkowym i jakże wielobarwnym umaszczeniem. Cała jego szata utrzymuje się w trzech odcieniach szarości, a najciemniejszy z nich wręcz wpada w czerń. Większość ciała pokrywa krótka, ale miła i przyjemna sierść pozbawiona blasku. Dłuższa i bardziej puszysta znajduje się jedynie na ogonie, zadzie, karku i szyi.
Ilya budową ciała nie odbiega aż tak bardzo od przeciętnych wilków. Jest wysokim basiorem o szczupłych, smukłych łapach i szczupłej, ale wyrobionej aktywnością sylwetce. Zwykle porusza się z uniesionym łbem i sprężystym krokiem, który o dziwo jest wyjątkowo cichy.
Długie i szpiczaste uszy, zwykle odchylone do tyłu, załatwiły mu łatkę wilczego elfa, przez co niektórzy nawet nie są w stanie dostrzec, iż są one przekłute czarnymi tunelami.
Wyjątkową cechą aparycji tego basiora są oczy. Otoczona czarnym białkiem turkusowa tęczówka lśni wśród najgorszych ciemności, a podczas aktywacji mocy przez swojego właściciela zdaje się świecić własnym światłem.
Żywioł: Krew, cień, zwierzęta.
Moce:
– Samoleczenie. Gdyby Ilya nie posiadał tej magicznej zdolności, byłby zbyt częstym gościem u medyków i musiałby zacząć im płacić w milionach, aby wyrazić swoją wdzięczność i wynagrodzić im ich poświęcony dla niego czas. Moc niby na poziomie bogów, no właśnie, niby. Aby w pełni wykorzystała swój potencjał, użytkownik po otrzymaniu obrażeń powinien odpoczywać, pozostając w bezruchu, a nasz mały elfik... Cóż, rusza się zbyt często i zbyt dużo, niezależnie od tego, jak poważny jest jego stan zdrowia.
– Zdarza się, że Ilya czasami traci swą materialną postać i staje się zwykłym cieniem, tak o.
– Ma dobrą łapę do każdego zwierzęcia, a czasami potrafi przejąć niektóre z ich charakterystycznych cech, ograniczając się do możliwości swojego ciała, które może wtedy modyfikować w drobnym stopniu. Na przykładzie z sokołem, może pożyczyć sobie jego doskonały wzrok, ostre szpony, ale skrzydeł już niestety nie.
Rodzina: Elaine i Kian – dalecy krewni, najpewniej od strony matki.
Partner: –
Potomstwo: –
Miejsce Zamieszkania: Nie ma własnego kąta, do którego mógłby wracać. Nie przywiązuje się do miejsc, więc śpi tam, gdzie mróz go nie dopadnie i nikt go nie wygoni. Spotkać go można wszędzie.
Patron: Eruzan
Umiejętności:
Intelekt: 2 | Siła: 23 | Zwinność: 12 | Szybkość: 12 | Latanie: 0 | Pływanie: 10 | Magia: 5 | Wzrok: 12 | Węch: 12 | Słuch: 12 |
Historia: Wyjątkowość ofiarowana przez bogów stała się powodem, dla którego opuściła go matka, a ojciec wypierał się go przez całe swoje życie, aż do jego samego końca. Niedane mu było poznać rodzicielkę, a ojciec wychowywał go w świadomości, że jest dla niego zupełnie obcy, a tłumaczył się tym, iż posiada dobre serce i miał niezwykły kontakt z rodzicami Ilyi, który postanowili go opuścić. Nie miał powodów, by mu w to nie wierzyć. Nie miał też nikogo, do kogo mógł się zwrócić po pomoc, a jako szczenię potrzebował dorosłego, aby nauczył go jak przeżyć.
Opuścili rodzinną sforę i rozpoczęli nowe życie, które w lekkim stopniu przypominało życie pustelników. Jak dotąd mało religijny basior zaczął się modlić do bogów niemalże codziennie, aby wybaczyli mu popełnione grzechy i uwolnili z tego koszmaru, ażeby nadeszło cudowne uzdrowienie i wróciło typową dla Zerdinów inteligencję jego synowi, który z niewiadomych przyczyn został głupiutkim urwiskiem. Ilya był za młody (i za tępy), aby zrozumieć swoją sytuację, toteż nie miał pojęcia, o czym mówił jego opiekun w rozmowach do ścian jaskini. Nie przeszkadzało mu, że codziennie widział i słuchał tylko jego, rozmawiał tylko z nim, a jego życie toczyło się tylko wokół tylko ich dwójki.
W dniu, w którym jego ojciec postanowił wyjawić mu prawdę i zakończyć swój marny żywot, Ilya po raz pierwszy poznał strach i zdał sobie sprawę, jak nieprzyjemne mogą być lęki. Oczywiście z tłumaczeń swojego opiekuna, niczego nie zrozumiał, toteż nimi się nie przejął, bardziej przeraził go fakt, że pozostał zupełnie sam. Był wtedy małą kulką, mniej rozumną niż teraz (tak, to możliwe), ale dobrze sobie zapamiętał to uczucie. Uczucie żalu i smutku, ponieważ ktoś go porzucił. Zostawił go ktoś i już nigdy nie będzie miał możliwości tej osoby zobaczyć.
Był tak naprawdę wilkiem znikąd i niewiele o sobie wiedział. Potrafił się przedstawić jedynie z imienia, dorzucając informacje o swoim wieku i rasie, które gdzieś zakorzeniły się w jego umyśle i nie odstępowały na krok. Czasem się zdarzyło, że budził strach i niepokój, ponieważ trafił do miejsca, gdzie naprawdę niemiło wspomina się Zerdinów, ale szybko zmieniali co do niego zdanie. I nie to wcale nie dlatego, że brali go za... mało inteligentnego. Nie.
Dalsze jego losy to nic szczególnego. Podróżował trochę tu, trochę tam. Nauczył się paru sztuczek, poznał parę wilków, aż w końcu dotarł do Królestwa Północy.
Inne:
– Posiada kremowy szalik, który w przeszłości należał do, zdaniem Ilyi, prześlicznej wadery... Nirena, takie imię nosi ten przedmiot.
– Nie odczuwa strachu (nie licząc tej jednej sytuacji związanej z samotnością), ale to nie wynika z odwagi, a raczej braku świadomości o zagrożeniu.
– W niektórych sytuacjach mentalnością przypomina szczeniaka.
– Czasami zabłyśnie inteligencją w tym dobrym świetle, ale to naprawdę czasami.
– Największy dyskomfort odczuwa w trakcie rozmowy z kimś, kto używa trudnych słów i buduje długie, skomplikowane zdania. Łatwiej się wtedy irytuje i wybucha złością.
– Teoretycznie dba tylko i wyłącznie o własną skórę, ale jeśli ktoś powierzy mu jakiekolwiek zadanie lub wyrazi mu swoją sympatię, zaczyna się troszczyć również o niego.
– Nie odczuwa bólu, stąd też jego trudności korzystania z samoleczenia (mocy).
Autor: Przecinek#1312 [Discord] || Kaory [konie/psy] || kaoryychan@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz