Chodziłem wolnym krokiem zmęczony przed siebie, wśród drzew na zimowym terenie, nie wiedząc co mnie czeka dalej... Przemierzaliśmy tak świat, już około roku, razem z Patem... Napotkaliśmy różne interesujące, a nawet piękne - rzeźby, zrobione z śniegu i lodu. Miło było w trakcie tej podróży, trochę odetchnąć i poukładać różne myśli. Chociaż, teraz chyba wolałbym się gdzieś zatrzymać. Może udałoby się znaleźć nowe miejsce zamieszkania? Chciałbym mieć nadzieję... Rozejrzałem się w około za jakąś najbliższą rzeczką i odwróciłem głowę w stronę Pata.
— Zaraz wrócę, zostań tu Pat. — powiedziałem, ten natomiast tylko przytaknął głową.
Odszedłem kawałek od Pata, i napiłem się paru łyków wody z jeziora. Lekko się zatrząsnąłem, była lodowata, ale orzeźwiająca. Ale też nie mam co się dziwić, jest to jezioro a wokół niego dużo śniegu i lodu, a o temperaturze to już nie będę wspominać... Wróciłem do Pata i szliśmy dalej, aż mój brat przerwał ciszę.
— Chcę jedną rzecz wyjaśnić. — zaczął spokojnie — Prosiłbym cię o to, abyś przy nowych ludziach zwracał się do mnie nowym imieniem — Elliot. Wiesz doskonale, jak gardzę swoim imieniem, więc mam nadzieję, że to uszanujesz. — zwrócił się pyskiem do mnie — Również by było fajnie, jakbyś kompletnie zapomniał o moim przygłupim imieniu — Pat — i zwracał się właśnie moim nowym imieniem.
— Jeśli ma cię to uszczęśliwić to okej... — powiedziałem lekko rozkojarzony innymi myślami w trakcie tego wszystkiego, co do imienia, to mu się nie dziwię, nawet trochę współczuje, co prawda Pat to nie jest aż tak tragiczne imię, ale też do oschłego basiora chyba nie pasuję. W sumie, nawet fakt o jego imieniu mnie trochę rozśmiesza powiem szczerzę. Przemierzałem dalej, z myślą o tym żeby spotkać może jakąś przyjazną watahę albo jakieś miejsce gdzie można byłoby zamieszkać na dłużej, gdyż, przydałoby się trochę odpocząć po długiej wyprawie, prawda?... Na chwilę obaj usiedliśmy na śniegu z Patem, gdyż i on i ja, byliśmy zmęczeni. Nagle jakoś wpadła mi stara myśl, o tym jak mi ojciec opowiadał o Krainie Wiecznie Skutej Lodem, czyli o tej, na której jesteśmy teraz... Bo innych zimowych terenów nie widziałem. I coś mówił o jakimś królestwie... Może udałoby mi się je znaleźć razem z bratem?
— Hm... Co myślisz o poszukaniu jakiegoś Królestwa? Pamiętasz jak nam ojciec opowiadał o nim?
<Pat?>
Słowa: 365
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz