Hecatehell |
Życie to labirynt, ale cel jest zawsze taki sam.
Ród: Z Rodu Sequeira.
Wiek: 5 lat 6 miesięcy
Płeć: Basior♂
Rasa: Quatar.
po matce Xynth i ojcu Quatar
Stan: Mieszkaniec.
Stanowisko: Kronikarz.
Charakter: Łatwo z nim nawiązać kontakt, gdyż jest otwarty, na początku znajomości Valion jest neutralny, to już zależy od jego rozmówcy czy będzie się wyrażał w sposób miły, czy może niekoniecznie, ale ogólnie raczej jest dobry, no chyba że nie jest w dobrym humorze, to już inna sprawa, nie chce też mieć wrogów, więc raczej nie będzie chciał uczestniczyć w bójkach i w kłótniach. Lubi mieć dobre towarzystwo, i raczej nawiązuje grubsze kontakty, ale póki co na romanse go nie ciągnie, uważa że ma jeszcze sporo do zrobienia, i raczej woli się skupić na odkrywaniu tajemnic, zdobywać nowe przygody i doświadczenia, może w przyszłości coś w niego drgnie to kogoś...? Ma dobroduszne serce, i raczej pomoże w potrzebie i się postawi za kimś jeśli będzie trzeba, ale raczej nie będzie się do niczego ciągnąć jeśli nie będzie mógł nic z tym zrobić, bo też nie chce wyjść na jakiegoś bardzo wścibskiego, co się co chwile wtrąca w nieswoje sprawy. Ogólnie, to że jest miły, nie znaczy że będzie dawał sobą pomiatać, raczej jakoś zareaguje, a jak , to już zależy od sytuacji, ale raczej spróbuje rozmowy niżeli od razu przechodzić do walki. Nie boi się wypowiedzieć swojej opinii. Również jest dosyć emocjonalny, ale jak to każdy, raczej woli nie płakać przy innych i w ogóle, więc raczej wyrzuci z siebie emocje przy kimś bliskim, albo po prostu w samotności, w cichym miejscu. Dodając też coś oderwanego od jego usposobienia do innych, jest on realistą, wchodzącym w pesymizm, więc nie ma aż tak bardzo tej pozytywnej aury jak większość Quatarów.
Wygląd: Valion nie należy do jakichś bardzo wysportowanych i wytrenowanych, ale nie jest też jakiś słaby, jest dosyć przeciętnej sylwetki. Nie ma nic w sobie wyróżniającego, co by go odróżniało od innych lub przyciągało na niego uwagę. Posiada dosyć krótkie futerko, koloru czarnego i szarego, jego podbrzusze, grzbiet, krótki, puszysty ogonek, pysk i część stóp są szare, jeszcze końcówka ogona i futro w środku uszy jest koloru białego. Ma również jasno zielone oczy które podkreślają czasami jego lekki uśmiech. Również ma na sobie niedźwiedzie futro gdyż, nie jest przyzwyczajony do tych klimatów i jest mu zimno (niewidoczne na obrazku).
Żywioł: Czas, Sny, Biała Magia
Moce:
- Może tworzyć bańki, kule w których może zmieniać czas, może go przyśpieszyć, spowolnić, zatrzymać lub cofnąć się,
- Jest w stanie kogoś uwolnić z władań innej osoby która np. korzysta z mocy krwi lub odczarować klątwę,
- Niektóre sny mogą mu coś ułatwić, albo wyjaśnić odpowiedź na jego pytania, może w snach czasami podróżować w przeszłość lub przyszłość, danego miejsca, lub danej osoby, jednak jest w formie ducha i nie jest w stanie nic zrobić poza obserwacją.
Większość mocy możliwe że odkryje w przyszłości.
Rodzina:
Brat Pat - Cóż, jedyna rodzina w sumie która mu towarzyszyła w wyprawie i jest z nim w Królestwie Północy, utrzymają takie, neutralne, całkiem dobre relacje, ale też ze względu na poróżnienie charakterów, różnie bywa,
Matka - Z Matką miał takie mieszane kontakty, właśnie ze względu na jej poróżnienie charakteru w porównaniu do Valiona, był właśnie raczej mniej lubiony przez nią, ale poza takimi relacjami, do niczego takiego poważnego, typu bicie nie dochodziło,
Ojciec - Z ojcem miał dosyć dobre relacje, rozumieli siebie, i ogólnie, spędzali ze sobą sporo czasu, nie ma dużo do mówienia.
Partner: Nie ma i nie szuka partnerki na ten moment.
Potomstwo: -
Patron: Na ten czas nie wierzy w żadnych bogów.
Umiejętności:
Intelekt: 25 | Siła: 9 | Zwinność: 13 | Szybkość: 15 | Latanie: 0 | Pływanie: 5 | Magia: 20 | Wzrok: 6 | Węch: 3 | Słuch: 4 |
Historia: W rodzie Sequeira zawitał nowy członek - Valion, urodził się on na trawiastych terenach Edenaru, nie miał złej historii, jego dzieciństwo było dobre. Uczył się, bawił, dorastał, jak to każde szczenię. Miał wiele przyjaciół, rodzina go kochała z całego serca. Właśnie jednak w tym rzecz, brakowało mu akcji, większej przygody, nowych wrażeń... Więc postanowił wyruszyć w ciężką podróż, na północ, tam po prostu gdzie go łapy zawiozą, ale nie poszedł sam, uciekł razem ze swoim bratem Patem. Przygotował się, pożegnał się z innymi i poszedł w siną w dal odkryć jak najwięcej. Zaczął swoją podróż w wieku 4 lat. Zwiedzał różne, piękne tereny, aż dotarł do Krainy Wiecznie Skutej Lodem, na szczęście był przygotowany i miał jakieś nakrycie w razie czego ze skóry niedźwiedzia. Co prawda, tułaczka była trudna, wycieńczająca, chciał już dojść do jakiegoś bezpiecznego miejsca, aż doszedł do... Królestwa Północy.
Autor: {Na chacie} - Cikooooo (i pewnie jeszcze więcej ooo) , [Discord] - Ciko#3634
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz