Wpatrywałam się w magiczny wręcz rój gwiazd nad nami. Ta chwila
wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Leżąc pod nieboskłonem na tym śniegu, tuż
przy Askalio czułam się niesamowicie. Wszystko wydawało się być piękniejsze,
gdy on o tym mówił. Gwiazdy natomiast zawsze były cudowne, ale w tej chwili
zapierały dech w piersiach. Czułam, że ta noc może nie mijać już nigdy. Chciałam
zapamiętać położenie każdej z gwiazd, uchwycić je wszystkie razem i zamknąć ten
moment na zawsze w pamięci, nigdy już go nie wypuścić, trzymać jak największy
skarb. Myślałam nad tym, co mówił mi Askalio. Powiedział, że mogę zrobić
jeszcze wiele innych rzeczy i nie muszę ciągle siedzieć w księgach, ale co
mogłam innego robić? Moim celem w życiu było zostanie Wielkim Magiem, nie
miałam innych zajęć. Wszystko co robiłam, podporządkowywałam tej właśnie
rzeczy. Czytałam, uczyłam się, trenowałam, rozwijałam magię i próbowałam nawet
zdobyć podstawową wiedzę na temat walki. Wszystko, byle by być najlepszym
Wielkim Magiem. Lecz słowa basiora poruszyły mnie dostatecznie, bym zastanowiła
się nie nad tym, co mogę zyskać siedząc z nosem w księgach, lecz nad tym, co
mogę stracić. Rozważałam za i przeciw, lecz nie znajdowałam dużej ilości
rzeczy. Czego nie zauważałam, co mógł zauważyć Askalio? Był poetą, może zwraca
uwagę na coś, co ja odrobinę ignoruję, lub ignorowałam do tej pory?
Zastanowiłam się więc, na co Askalio może zwracać uwagę. Na pewno dostrzega
piękno rzeczy, którego ja nie dostrzegam, do momentu w którym mi go nie wskaże,
ale raczej nie o to mu chodziło. Mówił wcześniej, że związane jest to z tym, co
mamy w środku, że to od niego bije poezja, tak jak ode mnie magia. Więc co
innego miał na myśli? Przypatrując się gwiazdom uległam zamyśleniu, a moje
myśli wędrowały w najróżniejszych kierunkach próbując znaleźć odpowiedzi, które
zdawały się być tak blisko. Basior mówił, że przyjdą one z czasem, lecz mój
umysł był zbyt dociekliwy. Byłam ciekawska z natury, a szczególnie nie mogłam
się powstrzymać z pytaniem, gdy wydawało mi się, że odpowiedź mam tuż przed
nosem. Spojrzałam na towarzysza, chcąc go ponownie zapytać i wtedy zauważyłam,
że mi się przygląda. Nie to jednak odebrało mi mowę. Znów poczułam to dziwne
uczucie, gdy patrzyłam na tego wilka wtedy, pod niebem pełnym gwiazd. Jego
oczy, skierowane tylko na mnie. Jego biała sierść, zawsze w nieładzie,
stapiająca się z otaczającym nas śniegiem, odznaczająca się miejscami, gdzie
jego futro przybierało kolor czerni lub popiołu. Zdołałam wydobyć jakoś z
siebie głos, lecz moje usta ułożyły się w zupełnie inne zdanie, niż nasuwały
moje myśli.
- Ten wieczór jest magiczny, nieprawdaż?
- Tak… - zdołał tylko wykrztusić, choć widziałam, że chciałby
powiedzieć coś więcej, lecz jego głos też odmówił mu współpracy.
Patrzyliśmy na siebie w milczeniu przez dłuższą chwilę, która dała mi
czas na sformułowanie niewyartykułowanej prawdy unoszącej się miedzy nami. Czyżbym…
zakochała się w Askalio? I w tamtej chwili do mnie trafiło. Odpowiedź, którą
miałam tuż przed nosem, a która ciągle mi umykała. Wiem co mogłabym stracić,
gdybym została w bibliotece na zawsze. To było takie proste. Faktycznie,
odpowiedź była tuż przed moim nosem, a raczej tuż koło mojego ramienia. Mogłam
stracić coś ważnego, czego nie chciałam tracić. Uświadomiłam sobie to w tej
chwili, a prawda tak mnie zszokowała, że zaparło mi dech w piersiach. Moje usta
poruszały się już z własnej woli. Ktoś mógłby powiedzieć, że działałam pod
wpływem chwili, ale nie byłaby to do końca prawda. Prawdą jest, że chwila była
idealna, a ja byłam przez nią całkowicie pochłonięta, ale tego właśnie
chciałam.
- Chyba wiem już, co może mnie ominąć, jeśli będę siedzieć wciąż tylko
w książkach. Masz rację, że powinnam zrobić coś jeszcze i zamierzam zrobić to
właśnie w tej chwili. Tylko się nie przestrasz.
Trochę bałam się jak zareaguje… Co ja mówię, byłam przerażona, ale
postanowiłam, że się nie wycofam. Przysunęłam więc pysk odrobinę bliżej pyska
Askalio, a gdy dzieliły nas zaledwie minimetry zrobiłam coś, przez co moje
serce zaczęło galopować, płuca przestały w ogóle funkcjonować, a myśli skupiły
się tylko na tej jednej rzeczy. Na naszym pocałunku.
<Askalio?>
Słowa: 664
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz