poniedziałek, 7 listopada 2022

Asmoday, Degenerat Miesiąca

autor: Remarin

Bestowing sins is the work of God. If God does not exist, I’ll become him.

Imię: Asmoday; w niektórych opowieściach: Wendigo
Ród: Z rodu Buer. Jednak został oficjalnie wydziedziczony.
Wiek: 5 lat
Płeć: Basior
Rasa: Xynth
Stan: Polutia
Stanowisko: Dawny potencjalny Uczony; obecnie w teorii Medyk.
Upomnienia: 0
Charakter: Głównym celem basiora jest zbawienie, jednak ten szczytny cel dostrzega tylko on sam. Chce oczyścić cały świat ze zła, pozbywając się wszystkich, których postrzega za „grzeszników”. Nie ma nikogo i niczego, czego Asmoday nie wykorzysta do osiągnięcia swojego celu, co w przeszłości spowodowało jego nieunikniony upadek.
Nie posiada wyrzutów sumienia ani poczucia winy, jest gotów poświęcić się i pozwolić sobie na okrutne czyny, aby uczynić świat lepszym miejscem. Postrzega siebie jako istotę bliżej Bogów lub ich moralne przeciwieństwo, akceptując swoją rolę jako zbawca. W jego oczach działa on wbrew własnemu interesowi, a jego ścieżka jest świadomie naznaczona samozniszczeniem. Żyje, by ratować cały świat, i dlatego musi skazać się na zło i stać się najgorszą wersją samego siebie. Jeśli to, do czego dąży, jest rajem, całkowicie sensowne jest, że uważa za konieczne stać się Bogiem, by to osiągnąć. Stąd wzięły się jego eksperymenty, które stały się jego najgorszą domeną, źródłem jego korupcji. W swoim dążeniu do przekroczenia śmiertelnych granic wykazał się wielokrotnym brakiem uznania do wilczego życia. Stara się znaleźć w wilkach Boskość, elementy wyższych istot i dzięki nim stać się równym Bogom. Ma taką obsesję na punkcie szerszego obrazu, zapewnienia wszystkim zbawienia, że przestał postrzegać wilki jako jednostki. Jego „pacjenci” czy pomocnicy są wręcz niewolnikami, w skrajnych przypadkach wręcz wyznawcami. Jest bezwstydnym i doskonałym manipulatorem, jednak to również robi z dobrej woli. Styl jego manipulacji sam w sobie jest paradoksem, jako że kontroluje każdy ruch danej osoby, często posuwając się wręcz do bezwstydnej kontroli umysłem, i dzięki temu uwalnia ich spod ciężaru podejmowania własnych decyzji. Wszyscy bezpośredni podwładni basiora zostali przez niego wyzwoleni, bo sam podejmuje za nich wszystkie decyzje, bierze na siebie całą odpowiedzialność.
Aby zrobić to, co musi zrobić, aby zmienić świat, musi stać się nieczułym potworem i to samo robi ze swoimi pacjentami, często faktycznie modyfikując ich i usuwając ich emocje. Dzięki temu uważają się za całkowicie wolnych w swoim oddaniu, jednak Asmoday, zamiast pozostawiać to wyborowi i zaufaniu, usuwa ich zdolność wyboru, usuwa ich zdolność do nieposłuszeństwa.
Asmoday celowo bierze na siebie ciężar ratowania całego świata, ponieważ nie może sobie pozwolić na postrzeganie innych jako równych sobie. Aby dalej się usprawiedliwiać, musi wierzyć, że jest jedynym wilkiem zdolnym do robienia tych rzeczy i dlatego wie lepiej niż ktokolwiek inny. Jest na tyle sprytny, by zdawać sobie sprawę nie tylko z pustki życia, jego braku celu, jego bezsensownego okrucieństwa, a także własnej gotowości, by dyktować to znaczenie innym.
Wygląd: Asmoday dla wielu wilków już na pierwszy rzut oka jest wybrykiem natury. Przerastający nawet najwyższe basiory nawet o łeb, cały nieproporcjonalny i momentami wręcz przerażający. Ma smukłą sylwetkę, w niektórych miejscach wygląda nawet na wygłodzonego. Cała masa basiora opiera się na patyczkowatych nogach zakończonych nienaturalnie ogromnymi łapami o długich i ostrych szponach. Jego sierść również jest dziwne rozłożona, na szyi gruba, puszysta i gęsta, a wszędzie indziej szorstka i krótka. Na jego sierści widnieją również czerwone znaczenia, które okazjonalnie zdają się świecić. Punktem kulminacyjnym całej dziwności jest jego pysk, zastąpiony czaszką. Nie jest to maska, nie jest również pewne czy to jego czaszka. Jego język jest nienaturalnie długi i cienki, przypomina bardziej język gada lub węża niż ten wilka. W oczodołach widnieją dziwne, czerwone ślepia. Nie są one oczami, nie da się ich wyciągnąć, skrzywdzić, nie da się nimi nawet mrugać, jednak jakimś cudem basior wciąż widzi. Łeb ozdabia para szpiczastych, dużych uszu, które zawsze sterczą w tej samej pozycji. Jego ciało zakończone jest chudym ogonem, długości równej niemal całej reszcie, który wręcz nigdy nie działa, jak powinien. Zamiast merdać i poruszać się jak u normalnego wilka, jego ogon bardziej się wije niczym wąż lub ciągnie za nim.
Żywioł: Grawitacja, Cień
Moce:
- Telekineza
- Jest w stanie dowolnie manipulować grawitacją. Moc ta pozwala mu na zwiększenie lub zmniejszenie grawitacji czy to środowiska, czy poszczególnych obiektów. Jest przez to w stanie całkowicie ignorować prawa grawitacji, pozwalając sobie na chodzenie po ścianach czy sufitach, czy nawet na lewitację. Jest to niesamowicie wszechstronne narzędzie, choć Asmoday nie odkrył jeszcze jej całkowitego potencjału. Wciąż trenuje, aby lepiej wykorzystywać te umiejętności w walce.
- Jest w stanie wtopić się w cień, całkowicie znikając z pola widzenia innych wilków. Może również przemieszczać się między widzianymi przez siebie cieniami, jednak takowy przeskok wywołuje u niego potworne zawroty głowy.
Rodzina:
Jedyny syn Marchosiasa i Leraje. Leraje, matka basiora, zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach i jej ciała nigdy nie odnaleziono. Marchosias dalej żyje w małej wiosce w Dystrykcie III.
Ostatnia rodzina, która mu pozostała to dwójka pomagierów, Eden oraz Benares. Oboje są basiorami w wieku około 4 lat. Odrzuceni przez świat i własnych pobratymców, zostali przygarnięci przez Asmodaya. Traktują go wręcz Boga i bez wahania zrobią wszystko, o co poprosi.
Partnerstwo z: Brak
Potomstwo: Brak
Miejsce Zamieszkania: Posiada kryjówki w każdym Dystrykcie oraz nawet na ziemiach niezamieszkanych. Obecnie kręci się w Dystrykcie I.
Umiejętności:

Intelekt: 100 | Siła: 80 | Zwinność: 41 | Szybkość: 50 | Latanie: 0 | Pływanie: 5 | Magia: 75 | Wzrok: 15 | Węch: 15 | Słuch: 15 |

Historia: Od młodości Asmoday miał obsesję na punkcie tworzenia istot, które mogłyby dorównywać nawet Bogom. Właśnie ta ambicja sprawiła, że został wypędzony z rodzinnej wioski i oskarżony o bycie potworem oraz wariatem. Niedługo później został przyjęty jako potencjalny przyszły Uczony, ze względu na swoją niesamowitą inteligencję i determinację. Był wybitnym uczniem, choć jego obsesja na punkcie niektórych starożytnych cywilizacji była dla wielu nieco ekscentryczna. Pomimo nieco chłodnych relacji z większością rówieśników, udało mu się szybko zaprzyjaźnić z własnym Mistrzem. Pod koniec jego szkolenia, razem z rówieśnikami i Mistrzami wyruszyli na ekspedycję, z której jedynie Asmoday wrócił żywy. Nie do końca wiadomo, co stało się w trakcie podróży, jednak przez reputację basiora, został on uznany za mordercę i z miejsca wydalony ze szkolenia. Raporty z sekcji zwłok pozostałych wilków były podobno tak makabryczne, że niemal od razu zakończono dochodzenie.
Stał się członkiem polutii, zamieszkując między byłymi kryminalistami i innymi odrzutkami. Ze względu na brak nadzoru i konsekwencji, poświęcił się w całości swoim eksperymentom. Po drodze został zakwalifikowany do podziemnych programów leczenia rzadkich chorób, jednak ze względu na swoje wątpliwe metody, został wyrzucony nawet z nich.
Obecnie dalej ucieka przed prawem, co rusz zmieniając miejsce swoich badań.
Inne:
- Parę części jego ciała nie należy do niego lub zostały one w jakiś sposób zmienione. Przykładowo, jego prawa przednia łapa wygląda jak zlepek kilku czyichś, z wieloma bliznami wyglądającymi jak przyszycia i łatkami sierści w innych odcieniach czy o innej gęstości futra.
- Pomimo twierdzenia, że jest całkowicie nieustraszony, ma lekką klaustrofobię.
- Mocno kuleje na prawą łapę.
- Asmoday całkowicie nie odczuwa bólu. To często prowadzi do jego głupich wypadków jak podpalenie własnego ogona, co zdarza mu się przynajmniej raz w tygodniu.
- W jego wszystkich kryjówkach i laboratoriach panuje ogromny chaos. Wszystko jest porozrzucane i nieuporządkowane, jednak jakimś cudem zawsze może znaleźć wszystko, co potrzebuje.
- Jest kastratem.
- Niewerbalna komunikacja jest u niego niemożliwa. Nie poruszają się ani jego uszy, ani pysk, a mimika jego ogona jest niezrozumiała dla innych wilków.
- Wierząc doniesieniom, jego zapach jest nadzwyczaj dziwny. Pomijając, że pachnie jak kilka różnych wilków, jego zapach jest również strasznie mdły, choć nie jest to zły zapach.
Autor: Slake#6414 [discord]

1 komentarz:

Layout by Netka Sidereum Graphics