poniedziałek, 17 stycznia 2022

Artem

Hauxx4 #2257

 "Never trust a survivor until you find out what they did to survive "
Imię: Artem
Ród: Pochodzi z rodu Zere
Wiek: 9 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior♂
Rasa: Vaderijski wilk z Wysp Trojaczych
Po Matce Sivarius i Ojcu Vaderijskim wilku z Wysp Trojaczych
Stan: Mieszkaniec
Stanowisko: Straż nocna ulic
Upomnienia: 1
Charakter: Artem ma zrównoważony charakter. Od dziecka wpajano mu wiele rzeczy, cóż, zapamiętał może część z nich, gdyż sam nie ze wszystkim zawsze się zgadza. Potrafi przyjąć rady innych, lecz je realizować to już inny temat. Nie uważa że wie wszystko najlepiej, ale doświadczył w życiu wiele i ma swoje przekonania. Należy też dodać, że jeśli już w ogóle spyta cię o radę, to jesteś dla niego kimś ważniejszym niż jakimś tam znajomym. Dlaczego? Otóż nie uważa że Ci, którzy znają go krótko i mało, potrafią wejść w jego buty i przeanalizować sytuację jakby zrobiła to osoba która zna go prawie jak własną kieszeń, a takich nie jest wiele. Raczej nie otwiera się przed pierwszym lepszym wilkiem, ciężko zdobyć jego zaufanie na tyle by zaczął się zwierzać. Zdecydowanie swoje smutki woli przeżywać sam i to nie tylko dlatego że wtedy może mieć problem z kontrolowaniem swoich emocji, ale też dlatego że tak mu jest łatwiej uporać się z problemami. W oczach innych to zawsze radosny, bądź obojętny wszystkiemu basior. Stara się być miły dla innych, nie jest wredny kiedy nie ma do tego powodu. Ma bardzo duży dystans do siebie i do świata, czego musiał nauczyć się sam. Nie była to jego cecha wrodzona, kiedyś nawet zwykła zaczepka go drażniła... Teraz, sam potrafi żartować z siebie i stara się nie reagować na komentarze skierowane w swoją stronę. Prędzej się zaśmieje, ale nic też nie stoi na przeszkodzie żeby z wielkim uśmiechem przyrżnąć komuś w pysk. Nie ze złości, ale tak dla zasady.
 Stara się dbać o innych, ale nie przesadza z tą dobrocią, bo zdarzało się że w przeszłości się na tym przejechał. Często przypomina sobie, żeby pilnować własnego nosa, dlatego nawet od czasu do czasu może uchodzić za obojętnego na krzywdy innych, co nie jest do końca prawdą. Nawet jeśli nie chce, to czasem jego sumienie nakazuje mu pomóc danej osobie. Co innego jeśli chodzi o jego bliskich. Nie lubi się babrać, jest szczery do szpiku i jeśli będzie chciał komuś dowalić to to zrobi bez zbędnego myślenia. W ogóle nie jest typem który za dużo pomyśli zanim coś zrobi, zdarza mu się często reagować zbyt impulsywnie, lub po prostu wybiera "prostsze rozwiązanie". Wdanie się w zbędne dyskusje grozi złością, co już wiemy, jemu nie służy. A jak to jest z jego "romantycznością"? Artem chciałby doznać miłości. Niestety, jeszcze nigdy nie dopuścił kogoś do siebie na tyle blisko, żeby się zakochać. Na pewno też nie lata za innymi jak piesek. Nie interesują go walory, a raczej intelekt. Nie ocenia innych po poglądach, a raczej po ich zachowaniu wobec innych. Jest bardzo pewny siebie i wytrwały w tym co robi. Jeśli się uprze na jakiś trening, to go zrobi. Nie odpuszcza łatwo, nawet jeśli wie że nie zdoła czegoś dokonać. W końcu nadzieja umiera ostatnia. 
Wygląd: Można by go opisać w trzech słowach - umięśniony, wysoki i puchaty. W stanie spoczynku, jak zwinie się w kłębek, jedyne co widać to masywną kulkę sierści. Dopiero podczas chodzenia czy biegania, pod pokrywą można dojrzeć napinające się mięśnie, z których jest dumny - wie, że ciężko na nie pracował. 
Jego uszy, są długie, przez co potrafi wychwytywać nawet mały szelest liści. Nie jest to jednak jego najmocniejsza cecha. Jest nią zdecydowanie umiejętność latania - jego skrzydła, złożone są niepozorne. Dopiero po rozłożeniu ich, widać ich sporą wielkość - w końcu muszą unieść to wielkie cielsko. Są w kolorze czarnym, z niebieskimi elementami - bardzo podobnymi do kolorystyki Ojca. Po nim, odziedziczył także pysk, z czarną maską i niebieskim "krawatem" ciągnącym się od złotych, przeszywających oczu. Z matki, ma niebieską końcówkę ogona oraz końcówki łap. Pod grubym, długim futrem widnieje wiele zakrytych blizn po przebytych walkach. Ta najbardziej widoczna, znajduje się na prawym oku - na szczęście, jego wzrok nie uległ pogorszeniu.
Żywioł: Śnieg, Materia, Cień
Moce: 
    - Telekineza,
    - Przy połączeniu telekinezy i zamrażania, potrafi zmieniać konsystencję śniegu w lód i na odwrót,
    - Manipuluje cieniem - wystarczy delikatny cień, by mógł przekształcić go w różne, materialne kształty,
    - Potrafi w niewielkim stopniu przekształcać cząsteczki ciała lub przedmiotów - może sprawić że zrobi ci się niedobrze, a średniej wielkości głaz rozpadnie się od środka. Szybko jednak męczy go ta moc, więc bardzo rzadko jej używa. Dodatkowo, jest trochę niebezpieczna dla niego samego - jeśli będzie w zasięgu oddziaływania mocy, sam może zgotować sobie taki sam los jak swojemu przeciwnikowi.
Rodzina: 
    Matka- Varra- Nie widział jej do czasu aż odszedł. Zawsze to ona była twarda i bardziej surowa, z jasno postawionymi przekonaniami i zasadami. Przy tym, nie można było odmówić jej urody i wyjątkowej aury. Zawsze dbała o bezpieczeństwo innych, stawiając siebie na drugim planie. Oczywiście dopóki nie nastał czas na odejście.
    Ojciec- Amir- Był Ojcem który stawiał na zabawę, luz i naukę. Choć mogło być to niepozorne, doskonale walczył. Artem często przyglądał się  jego treningom i sam powtarzał je w zaciszu małego lasku w którym mieszkał.
    Rodzeństwo- Kamala (siostra), Bilal (brat) i Blu (siostra) - Trojaczki, strasznie uparte i beztroskie - tak je zapamiętał. Zawsze go rozbawiły, zadawały dużo głupich na pozór pytań i domagały się jeszcze więcej odpowiedzi. Z nich, najbardziej wyróżniała się Kamala- uwielbiała Artema i często chodziła z nim trenować. ciekawi go, jak teraz wyglądają i sobie radzą. 
Druga połówka: Zawsze chciał mieć kogoś o kogo mógłby się troszczyć, ale jeszcze takiej postaci nie poznał.
Potomstwo: Otóż nie.
Miejsce zamieszkania: Dystrykt III, Masyw Mgieł.
Z racji swojego uwielbienia do pięknych widoków, miejsce to dla niego szybko stało się domem. Zamieszkał w sporej wielkości jaskini, w połowie drogi na jeden z większych szczytów, dobrze ukrytej pośród śnieżnych klifów. jaskinia byłaby niemal niewidoczna, ale zadbał o to żeby była przytulna. Jest usłana we wielu miejscach skórami śnieżnej zwierzyny, dookoła wiszą lampki o ciepłych barwach. 
Patron:  Wiara mu niepotrzebna - dla niego liczy się intelekt i wytrwałość.
Umiejętności: 

Intelekt: 9 | Siła: 25 | Zwinność: 8 | Szybkość: 7 | Latanie: 20 | Pływanie: 3 | Magia: 5 | Wzrok: 5 | Węch: 5 | Słuch: 13 |

Historia:  Artem nigdy nie był zbyt ekstrawertyczny. Dlatego, większa część jego podróży odbywała się w samotności. W jego rodzinie panowała zasada - "Dorośniesz? Radź sobie sam". Nie ma żalu do rodziców, zawsze byli kochający, chociaż rzadko bywali przy nim i jego rodzeństwie. A z racji że był najstarszy, musiał się nimi opiekować. Na szczęście był samoukiem który lubił dzielić się swoją wiedzą. Niestety, zanim jego rodzeństwo dorosło, on musiał odejść. Na swojej drodze spotykał niewielu towarzyszy. Często inni wędrowcy odpowiadali agresją, co nie do końca dobrze ukształtowało jego charakter - zaczął brać z nich bowiem przykład. W pewnym momencie spotkał jednak swojego mentora - starszego wilka, z rodu oddalonego od jego rodzimego terenu o setki kilometrów. Nauczył go pokory, panowania nad sobą, walki nie tylko kłami ale i umysłem. Wraz z końcem nauki, skończył się też żywot mentora. Do tej pory to wspomina, lecz pogodził się z tym. Swoją dalszą wędrówkę, spożytkował na praktykowaniu technik walki i obrony. Do czasu, aż dotarł do Królestwa - tam, bardziej przydało mu się nawiązywanie przyjaźni. Nie zawsze idzie mu to najlepiej, ale się stara.
Inne:
Jego zegar biologiczny przestał działać lata temu - zdarza mu się sypiać po 15h dziennie, miewa do kilku bezsennych nocek, a czasem śpi po 3h i czuje się jak młody Bóg. Nigdy nie widać po nim, ile spał i czy w ogóle spał.
- Uwielbia Zimę, śnieg, deszcz oraz ślizganie się na lodzie. Za to słońce jest miłe jedynie na obrazku.
- Zdecydowanie lepiej czuje się w powietrzu lub na wysokości, tam też można go najczęściej dojrzeć.
- Jak lubi deszcz i śnieg, tak pływanie nie jest jego mocną stroną. Małe bajorka z wodą po kostki? Spoko.Ale do zbiornika gdzie nie widać dna się nie pcha- trochę go to przeraża. Plus, jak zmoknie to robi się 5 kilo cięższy. Tyle futra ciężko wysuszyć.
- Jest złotą rączką - uwielbia naprawiać i przerabiać różne rzeczy.
Autor: sky563198@gmail.com / LovePinto / Hauxx4 #2257

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Netka Sidereum Graphics