poniedziałek, 17 lutego 2020

Jastes

Autorem artu jest właścicielka postaci

Jeśli zdobędziesz się na cierpliwość w jednej chwili gniewu, zaoszczędzisz sobie 100 dni przykrości.

Imię: Potrafi posługiwać się wieloma różnymi, nadanymi mu na przestrzeni lat imionami, jednak to pierwsze, nadane przez matkę brzmi Jastes i tego zazwyczaj używa. Przypadkowym wilkom, spotkanym w trakcie swoich poselskich podróż przedstawia się jako Gwes.
Ród: Wywodzi się z mało znanego, dobrze strzegącego swoich tajemnic rodu Tukitydesów. 
Wiek: 13 lat
Płeć: Basior♂ 
Rasa: Sivarius
Po matce Sivarius i ojcu Khado
Stan: Mieszkaniec
Stanowisko: Jest posłańcem, a w czasie pokoju zajmuje się przekazywaniem wiadomości i listów.
Upomnienia: 0
Charakter: Zacznijmy od tego, że to, co od razu rzuca się w oczy to jego powaga. Basior ten naprawdę rzadko się uśmiecha i to nie dlatego, że jest przygnębiony czy zmęczony, ale po prostu nie czuje takiej potrzeby. Cechuje go również spokój, jakim wykazuje się w stresujących bądź zagrażających życiu sytuacjach, oraz duża, choć ukryta, nieufność w stosunku do obcych. Pomimo tego, że w swojej pracy jest zmuszony do przebywania z innymi wilkami i zawierania wielu nowych znajomości, jest typem samotnika, który jako ucieczkę od hałasu, który rani jego wrażliwe uszy, często wędruje. Nudne i bezsensowne rozmowy go męczą, dlatego prowadzące z nim konwersację natrętne osobniki szybko wprawiają go w irytację. Nie lubi ukazywać swoich prawdziwych emocji, lecz powoli uczy się zrzucać maskę, bo wie jak bardzo trzymanie wszystkiego w sobie potrafi być uciążliwe. Zazwyczaj jest pewny siebie, lecz czasem nachodzą go chwile zwątpienia, a w jego głowie, choć zazwyczaj uśpiony, czai się zakorzeniony od dziecka niewielki brak wiary w swoją wartość. Dlatego, chcąc udowodnić sobie swoją siłę, nie patyczkuje się ze sobą, zwłaszcza podczas ćwiczeń. Jest stanowczy dla samego siebie i wytrwały w dążeniach do celu, a także bardzo uparty. Darzy głębokim szacunkiem płeć piękną, zresztą wszystkich stara się traktować z należytą uprzejmością. Jest dostojny i dumny, zniewagi szybko nie zapomni, chociaż zdaje sobie sprawę, że takie dąsanie się jest po prostu niedorzeczne. Na swoje usprawiedliwienie w tej kwestii może powiedzieć, że w przeszłości nasłuchał się wielu niemiłych komentarzy i teraz ma już tego dość. 
By zdobyć pełnię jego zaufania trzeba się sporo natrudzić, jednak w takim przypadku stałby się lojalnym towarzyszem na dobre i złe, mocnym oparciem, oddanym przyjacielem, niestety borykającym się z pewnymi trudnościami w okazywaniu uczuć. Ale na to można by przymknąć oko. Jest odważną, czasem złośliwą bestią, która chwyta się nadziei wszystkim, czym może, i która woli trzymać się w cieniu. Nie spowiadać się ze swojego życia. Słuchać. Obserwować. 
Wygląd: Jastes jest wysokim wilkiem o dobrze chroniącej przez zimnem, przeważnie białej sierści, długich, silnych nogach i szczupłej sylwetce. Jego pysk, głowę, klatkę piersiową oraz kark, a także kawałek lewej tylnej łapy zdobią kolorowe pióra, które pojawiają się również w kilku miejscach na ogonie. Przedmiot długoletnich drwin i pomniejsze źródło niezadowolenia ojca. 
Po matce odziedziczył oczy w kolorze złota oraz imponującą długość ogona. Nie wygląda na szczególnie napakowanego, jednak dzięki ciągłej wędrówce dorobił się mocnych mięśni nóg, które pozwalają mu na dobre wykonywanie jego obecnej pracy. Długie uszy świetnie wychwytują otaczające go dźwięki. 
Żywioł: Wiatr, Pogoda
Moce:
- Telekineza
- Może rozporządzać wiatrem wedle swojej woli; kierować nim, zmieniać jego siłę, tworzyć kształty etc.
-Słyszy odgłosy niesione przez wiatr, nawet z odległości wielu kilometrów, dlatego wystarczy zawołać jego imię, a wiatr doniesie mu, że ktoś go oczekuje.
- Potrafi wyczuć zmianę pogody na kilka dni przed.
- Kontrola nad pogodą to, w jego przypadku, za dużo powiedziane. W pełni umie panować jedynie nad burzą, która w połączeniu z jego wiatrem może być dość niebezpieczna. Nie tylko dla istot, w które została wymierzona, ale także dla samego Jastesa. Tworzenie błyskawic sprawia mu duży ból, wiecznie towarzyszący im grom huczy w jego głowie, tak jakby to ona była źródłem dźwięku. Dlatego nie cierpi używać tej mocy, jednak ciągle ćwiczy, by lepiej ją kontrolować i nie odzwyczaić się od bólu.
- Jest w stanie wykonywać o wiele dłuższe skoki niż inni przedstawiciele wilczego gatunku.
Rodzina: 
Matka: Tasjana- popędliwa wadera o dobrym sercu. Od małego dbała o to, by jej syn wyrósł na dobrze wychowanego basiora, wiedzącego jak zachować się w danej sytuacji. To ona była jego ostoją, mocną skalną ścianą, która broniła go przed najgorszymi burzami. To do niej kierował się po pocieszenie w chwilach smutku, jej powierzał swoje obawy, przed nią pokazywał prawdziwego siebie, wszystkie ukryte emocje.
Ojciec: Hus- stanowczy, silny basior. Trenował Jastesa w walce i nauczył kontroli nad wiatrem. Nie udało mu się jednak sprawić by jego syn poskromił pogodę, co wzbudzało jego frustrację, ponieważ i jemu i jego partnerce była ona posłuszna od samego początku. Panowanie nad pogodą było mocą, którą dziedziczyli wszyscy członkowie rodu Tukitydesów, a jego syn jako jedyny miał z tym problem. Obawiał się hańby, jaką Jastes może sprowadzić na rodzinę. Zaczął organizować synowi o wiele cięższe treningi i mało przejmował się przemęczeniem swojego pierworodnego. W końcu próby te dały efekt- jego uczeń stworzył pierwszą w życiu burzę, jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Jastes, pokonany ogromnym bólem, stracił nad nią kontrolę i zemdlał. Od tamtego czasu Hus, który zrozumiał że burza to jedyne na co może liczyć, w ramach ćwiczeń często kazał synowi je tworzyć oraz przystosowywał go do bólu, który zawsze towarzyszył kształtowaniu błyskawic i grzmotów, nie zważając przy tym na samopoczucie swojego syna. Jastes nie nienawidził ojca, jednak nie mieli najlepszych relacji.
Młodsza siostra: Sewera- kochana, wredna waderka, chudsza nawet od niego. Oczko w głowie basiora, towarzysz zabaw od czasu, gdy tylko zaczęła utrzymywać się na nogach. Mała istotka, o którą troszczył się najbardziej.
Partner: Jeśli miałby być szczery, powiedziałby, że nie w głowie mu związki. Jednak może znajdzie się jakaś silna wadera, której byłby gotów oddać serce?
Potomstwo: Brak.
Miejsce zamieszkania: Cóż, teoretycznie jego mieszkanie znajduje się w Dystrykcie II, niedaleko Symfonii Północy, miejsca, które wybrał dzięki wiecznej obecności wiatru oraz przyjemnym uchu dźwiękom, docierającym do jego przytulnej, wyłożonej futrami jaskini. Jednak miejsce to bardzo często pozostaje puste, ponieważ Jastes lubuje się w wędrówkach i lubi znikać na parę dni, po drodze nocując w wypatrzonych po drodze jaskiniach.
Patron: Ayreol
Umiejętności:

Intelekt: 40 | Siła: 30| Zwinność: 32 | Szybkość: 28| Latanie: 0 | Pływanie: 5 | Magia: 23 | Wzrok: 7 | Węch: 12 | Słuch: 29|

Historia: Szczerze, to nie ma za dużo do opowiadania. Dzieciństwo miał jakie miał, pełne zmęczenia i wielu godzin bólu, powolnego tracenia wiary w swoje umiejętności i zdawania sobie sprawy, że się różni. Że nie jest tak dobry jak inni. Na szczęście miał przy sobie kochającą matkę i niesamowitą siostrę, a także ojca, który może nie był najlepszy na świecie, ale przynajmniej choć trochę go akceptował. Dzięki nim znacznie poprawiła się jego samoocena i był w stanie znaleźć w sobie siłę na dalsze ćwiczenie swoich umiejętności, dążenie do bycia lepszym. Kiedy miał 3 lata postanowił odejść; chciał zakosztować tułaczego życia, które zawsze nęciło go obietnicą poznawania, bycia samodzielnym. Niezależnym. Resztę życia spędził na wędrówkach, przerywanych czasem odwiedzeniem swojej rodziny.
Inne:
-Ma klaustrofobię, to także jeden z powodów dla których tak bardzo lubi otwarte przestrzenie.
-Gardzi zdradą i wyśmiewaniem się z innych.
-Tak naprawdę to boi się zawierania nowych znajomości, prowadzenia rozmów z kimś obcym. Wychodzenia z bezpiecznego kokonu jakim jest samotność. Jest przyzwyczajony do ściskającego się wnętrza jego brzucha i zimnych dreszczy. Jednak to, do czego był szkolony od szczenięcia, to przezwyciężanie bólu. Strachu. Dlatego specjalnie wybrał stanowisko posłańca. Nie martwi się także tym, że ktoś mógłby dostrzec jego obawy bo wie, że doskonale potrafi maskować swoje uczucia. Panowanie nad oddechem przychodzi mu z coraz większą łatwością.
-Gdy był mały żałował, że geny matki nie były wystarczająco silne, by dać mu skrzydła. Teraz jednak jest z tego zadowolony. Szybki bieg jest jego głównym atutem, źródłem relaksu oraz radości. Z nieporęcznym ciężarem na grzbiecie z pewnością nie byłoby to takie przyjemne.
Właściciel: mistrzbabilon22@gmail.com, [mail], Babilon [howrse/discord]

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Netka Sidereum Graphics