wtorek, 7 maja 2019

Hudson

areot
Patrzmy na świat codziennie jakby był to nasz dzień pierwszy. W końcu nie jesteśmy nieśmiertelni a życie nie trwa wiecznie.

Imię: Hudson
Ród: Z początku wydawało mu się, że przynależy do innego rodu, lecz gdy poznał swoją historię w rzeczywistości było inaczej. Rodem z jakiego pochodzi jest ród Lynch
Wiek: 6 lat 6 miesięcy
Płeć: Basior
Rasa: Khado
Po matce Torus i ojcu Khado
Stan: Mieszkaniec
Stanowisko: Myśliwy
Charakter: Basior tak na prawdę nie wie, czy ma się porównywać do ojca czy może bardziej do matki. Z historii opowiedzianej przez jego towarzyszy jedynie wie, iż matka była z rasy Torus a ojciec z Khado. Po wymianie kilku zdań z basiorem oraz waderą opiekującymi się nim stwierdzili więc, że Hudson jest bardziej podobny zarówno z charakteru jak i wyglądu do swego ojca, czyli rasy Khado. Hudson ma w sobie strasznie dużo energii, co wiąże się z tym, że zawsze wszędzie go pełno. Ma dobre serce i zawsze chętnie pomoże potrzebującemu w potrzebie. Czasem zadanie przewyższa najprostsze myślenie lecz Hudson nigdy się nie poddaje i z chwilą namysłu zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie. Zawsze dąży do wystawionego przez siebie celu. Kiedyś, nie potrafił prawie wcale tkać ziemi a w jego okolicy nikt tego nie potrafił, więc śmiało może mówić, że jest samoukiem. Niektórzy twierdzą, iż bycie dobrym dla innych nic nie da ale Hudson'owi zawszę się to zwraca. Gdy dorastał jeszcze przy swych opiekunach, często pomagał im jak i innym wilkom. Zawsze dostawał coś w zamian, może nie od razu ale gdy on był w potrzebie nie brakowało chętnych aby jemu dopomóc. Hudson twierdzi, że dla niego wystarczającym podziękowaniem będzie uśmiech drugiego wilka. Nie chce nic w zamian, za swoją pomoc. Robi to tylko i wyłącznie z dobroci swego serduszka. Przeważnie na jego pyszczku widnieje uśmiech. Jest pozytywnym i z reguły radosnym wilczkiem. Lubi dokazywać oraz zawsze stara się pocieszać osobę, którą ogarnia smutek. Mimo iż jest taki otwarty na nowe znajomości, zawsze utrzymuje wszystkich na dystans. Bliższe osoby dobiera z rozsądkiem. Pomimo swej otwartości Hudson nie zdradza o sobie zbyt wielu szczegółów. Aby go poznać bliżej, trzeba na prawdę zdobyć jego zaufanie albo mieć "to coś" co on będzie cenić w drugiej osobie. Do tej pory ufał jedynie swoim opiekunom bo o innych niewiele pamięta. Hudson zawsze mówi prawdę, nawet jeśli jest to prawda szczera do bólu. Basior nie znosi kłamstw ani oszustów. Czasem potrafi wyczuć gdy ktoś kłamie dlatego ciężko go oszukać. Z pozorów może się wydawać, że basior nie lubi być sam ale jest kompletnie inaczej. Uwielbia spacerować wieczorami, przy niebie pełnym gwiazd w zupełnej samotności. Więc taki właśnie bywa Hudson na co dzień. Ale mimo to iż z pozorów jest miły i sympatyczny bywa często zmienny co zawdzięcza swej matce. Gdy trafi mu się zły dzień na prawdę lepiej go nie denerwować. Gdy ktoś zajdzie mu za skórę lubi być mściwy oraz bezwzględny w tym co robi. Tak samo postępuje gdy ktoś skrzywdzi bliską jemu osobę. Gdy ktoś posunie się o krok za daleko byłby skłonny nawet zabić aby tylko pomścić bliskiego. No ale.. takie dni Hudson ma nieczęsto. Przeważnie trzyma się zdrowego rozsądku i pilnuje się aby nie mieć dodatkowych problemów. Znajomość z nim, nikomu nie wyjdzie na złe dlatego nie bójcie się podejść. Nie gryzie.
Wygląd: Pierwsze co tak naprawę rzuca się w oczy to charakterystyczne w jego wyglądzie cyjanowe plamki. W zależności od tego czy jego ciało jest ciepłe czy zimne, niebieskie plamki stają się ciemniejsze bądź jaśniejsze. Do tego jego sierść zdobią ciemnobrązowe, prawie, że czarne cętki. Rasa Khado charakteryzuje się tym, że wilki do niej należące posiadają krótsze ogony i tak też jest w przypadku Hudson'a. Ogon basiora jest delikatnie przewiązany kawałkiem liny, do której doczepione są piórka. Taki sam motyw Hudson ma na lewej, przedniej łapce lecz tam zamiast piórek ma niebieskie kryształki. Od czasu do czasu, można spotkać u niego piórko zaczepione w sierść gdzieś bliżej głowy. Jego oczy są szkliste niczym krystaliczna woda. Posiadają ten sam cyjanowy kolor co plamki na jego ciele. Szczególną cechą u niego są również długie sterczące uszka, co w sumie traktuje jako swoją zaletę podczas polowań. Jego ciało jest smukłe i wysportowane. Jego nogi są solidne i trochę dłuższe niż przeciętnego wilka. Budowa ciała basiora pozwala mu na szybie i bezszelestne ruchy, dzięki czemu jest doskonałym myśliwym. Potrafi szybko biegać ale nie tylko bo z pływaniem też sobie dobrze radzi. Złapać rybę w rzece? Nie ma z tym najmniejszego problemu.
Żywioł: Ziemia i Krew
Moce:
~Ziemia~
Co prawda wciąż szkoli się w tym żywiole, lecz z dnia na dzień poznaje coraz to lepsze sekrety jakie zawiera ten żywioł
-Widzi na pewną odległość za pomocą fal sejsmicznych dany element bądź postać oraz wykonywane ruchy. Widzenie w ten sposób umożliwia mu wyczuć drobne drgania. Z zamkniętymi oczami oraz nawet bez węchu poradziłby sobie za pomocą tej umiejętności gdyż dzięki temu doskonale wie, gdzie znajduje się rozmówca oraz inne wilki bądź stworzenia w otoczeniu. W walce staje się zwinniejszy a czasem nawet udaje mu się wyczuć ruchy przeciwnika. Jeszcze nie jest idealnie i zdarzają się wpadki lecz basior nie poddaje się i próbuje dalej.
-Potrafi tkać ziemie i tworzyć z niej rozmaite kształty. Czasem przesiaduje kilka godzin i wciąż praktykuje tą umiejętność aby być coraz lepszym w tym, co robi.
~Krew~
-Dzięki tej mocy, potrafi wyczuć krew w obcym organizmie lecz jak na razie udało mu się to ze stworzeniami wielkości sarny bądź mniejszych. Tylko raz udało mu się przejąć władanie nad ciałem czegoś potężniejszego niż sarna i nie skończyło się to dobrze.
Jeszcze odkrywa co potrafi.. może z czasem nabędzie jakąś inną umiejętność, którą będzie mógł się pochwalić.
Rodzina: Ciągle szuka swych prawdziwych rodziców, chociaż tak na prawdę nie wie czy jeszcze stąpają łapami po powierzchni ziemi.
Partner: Nie spotkał na swojej drodze jeszcze nikogo, z kim mógłby przeżyć resztę życia.
Potomstwo: Może kiedyś wtoczy w swoje życie plan posiadania potomstwa.
Umiejętności: 

Intelekt: 10 | Siła: 10 | Zwinność: 10 | Szybkość: 15 | Latanie: 0 | Pływanie: 10 | Magia: 5 | Wzrok: 10 | Węch: 15 | Słuch: 15

Historia: Swoje szczenięce lata pamiętał jak przez mgłę. Nie był do końca pewien z kim spędził swoje dzieciństwo ani jak do końca się nazywał. Raz opiekowała się nim jakaś biała wadera, raz jakiś basior.. Raz nawet jakaś starsza już siwowłosa samica ale zawsze była przy nim wadera, z sierścią ciemną niczym najgorszy mrok oraz oczami, które przeszywały duszę na wskroś. Każdy z jego "opiekunów" wołał na niego inaczej, przez co on sam był zakłopotany lecz zbytnio się tym nie przejmował. Uważał to za zabawne, że każdy sądził iż jest innym wilkiem. Lecz w pewnym czasie wszystko się ustabilizowało gdy wkroczył w wiek dorastania. Wadera o ciemnej sierści zniknęła a przy nim było już tylko zwyczajne wilcze małżeństwo. Spokojna i pracowita wadera oraz dzielny i odpowiedzialny basior. Oni oraz dwójka ich szczeniąt; dwa małe basiorki, jeden z szarą sierścią podobną do matki i drugi, także szarawy lecz ciemniejszy; nazywali go Kovu. Gdy zaczął się rozwijać i odkrywać w sobie różnego rodzaju talenty, uświadomił sobie, że coś nie do końca pasuje mu w otoczeniu. Pozostałe wilki, które widywał miały długą oraz lśniącą sierść. Ich ogony sięgały do samej ziemi, natomiast ogon basiora był znacznie krótszy. Także ich moce odbiegały od tych, które posiadał basior. Inne wilczki potrafiły władać wodą bądź roślinnością a natomiast.. on? Lepił z ziemi kule i ciskał nimi w niebo czekając aż spadną i rozbiją się. Z czasem niektóre ze wspomnień, które usunęła mu czarnowłosa wadera zaczęły wracać.. Wspomnienia o podróżach, o poprzednich opiekunach.. Wszystko było nie po kolei. W głowie basiora stworzył się zamęt oraz dopadło go delikatne szaleństwo. Wadera zauważyła, że coś jest nie tak z młodym Kovu dlatego pewnego wieczoru ona wraz z swym mężem usiedli wraz z basiorem chcąc z nim porozmawiać. Tego wieczoru, Kovu poznał całą prawdę o sobie oraz o tym, dlaczego w jego wspomnieniach są wilki, których prawie wcale nie pamięta. Pytał swych opiekunów o to, kim były owe wilki, skąd podróżował, kim są jego prawdziwi rodzice oraz kim była wadera, która ciągle się nim opiekowała. Wyjawili mu, że gdy był kilkutygodniowym szczeniakiem zabrało go kilka obcych wilków i chcieli wychować jak swoje szczenię. Bardzo zależało im na jego zdolności, czyli żywiole krwi. Z racji iż miał tylko te parę tygodni, za pomocą magii wymazali mu kilka ze wspomnień lecz nie udało się usunąć wszystkich. Gdy jednak okazało się, że chcą wykorzystać go jako broń, pewna wadera zabrała go ze sobą i uciekli. Bardzo długo podróżował u boku "czarownicy", która co jakiś czas usuwała mu niektóre wspomnienia z pamięci. Gdy słuchał opowieści jak trafił właśnie w łapy tej dwójki, która obecnie się nim zajmowała wszystkie poprzednie wspomnienia wracały i stawały się bardziej realne niż do tej pory. Małżeństwo zdradziło mu jego prawdziwe imię oraz miejsce skąd pochodzi. Bez głębszego zastanowienia już kolejnego dnia wziął najpotrzebniejsze rzeczy, podziękował swym opiekunom i gdy chciał już wychodzić z ich jaskini, podarowali mu kryształki oraz piórka, które zostawiła dla niego czarnowłosa wadera. Przyjął podarunek i ruszył w drogę. Kilka lat podróżował sam. Dopytywał napotkanych o jego Ród bądź o wilki jego rasy. Niekiedy informację prowadziły go na dobry szlak lecz szybko gubił dobrą drogę, ponieważ ciężko było odnaleźć jakieś szczegółowe informacje. W końcu dotarł tutaj, do Królestwa Północy. Postanowił zostać w owym miejscu na dłużej aby zaczerpnąć nowych informacji. A może to właśnie tu są jego rodzice?
Inne:
~jego poduszeczki na łapkach są czarne
~lubi spacerować nocą i podziwiać gwiazdy, dlatego mimo iż to niebezpieczne, większość swych podróży wykonywał w nocy
~sądzi, że piórka przy jego ogonie przynoszą mu szczęście tak jak i kryształki na lewej łapie

Autor: Chat- Trouble email- baambii@interia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Netka Sidereum Graphics