czwartek, 30 maja 2019

Od Valiona CD. Spero

- Cóż, w takim razie już znaleźliście - mrugnęła do nas porozumiewawczo. - Właśnie znajdujecie się na terenie Dystryktu I tego królestwa. Akurat zmierzam do Centrum, jeśli chcecie, możecie do mnie dołączyć. 
- Ja z miłą chęcią, w końcu przyszliśmy tu żeby zwiedzić nowe tereny, prawda Elliot? 
- No tak.
- To chodźcie za mną. - powiedziała wadera.
 Szliśmy dalej w dosyć głębokiej ciszy, nikt z nas nie chciał zbytnio rozmawiać, z powodu że cóż, było dosyć niezręcznie mam wrażenie, przynajmniej dla mnie, aż te błogie milczenie w końcu przerwała Spero przez nas napotkana.
- Co chcecie zobaczyć najpierw? - zapytała wilczyca. - Może chcecie zobaczyć Podziemne Ogrody i Oazę?
- Chętnie zobaczymy. - powiedział Pat. 
- Ogrody? - spytałem trochę zdziwiony, w końcu, ogrody? - W tej temperaturze?
- Jest tam lepsza temperatura niż na zewnątrz, z powodu pewnego wybuchu, z tego co wiem.
- A okej...  
 Dosyć byłem zdziwiony jak i zarówno zaciekawiony, tymi ogrodami... Weszliśmy do zamku, był przepiękny... Chyba wole nie wiedzieć ile czasu zajęło budowanie tego wszystkiego, sporo różnych sal, wiele witraży i różnych dekoracji, myślę że jestem zadowolony z tego że tu zostanę na dłużej, mam wrażenie że jakoś zdobyłem wenę twórczą na zaczęcie pisania czegoś... Szedłem dalej w małym zamyśleniu, aż doszliśmy do Podziemnych Ogrodów. Gdy ja zamilkłem i patrzyłem z wrażeniem na owe miejsce, Pat chyba myślał o tym kiedy będzie mógł coś zjeść i odpocząć... Ale, może tylko miałem takie wrażenie. W sumie, też mu się co dziwić? Ciągle idziemy, idziemy... 
W sumie, popatrzyliśmy chwilę, poszliśmy trochę dalej, aż tu się ukazała nam chyba ta Oaza. Byłem wniebowzięty, pod wrażeniem. Było tu pięknie, tylko... Czemu to drzewo wisi w powietrzu?
- Spero... Jakim cudem to drzewo... Wisi w powietrzu?
- Na to pytanie, póki co nikt nie zna odpowiedzi...
No cóż, po małej rozmowie w Oazie i w Podziemnych Ogrodach, wyszliśmy z zamku i szliśmy dalej. Zrobiło mi się dosyć zimno. Rozglądałem się za czym kol wiek, gdzie można by było wejść, ocieplić się i może trochę odpocząć. Jedyne co napotkaliśmy to karczmę, postanowiłem powiadomić o tym moich towarzyszy.
- Możemy wejść do tej karczmy, bo trochę mi już zimno i chciałbym odpocząć. - powiedziałem lekko trzęsąc się.
- Ta, jasne. - powiedział Pat.
No to weszliśmy do środka, karczma była w dosyć dobrym stanie, ja usiadłem tylko na ławce, a co do Pata i Spero to cóż... 

<Pat, Spero? Sory że takie słabiutkie to opowiadanie.>

Słowa: 397

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Netka Sidereum Graphics